Niesamowite emocje w meczu na szczycie A-klasy – Czarni wygrali z Sudetami 1:0 mimo iż od 19. minucie grali w „10”, a w drugiej połowie rywal nie wykorzystał rzutu karnego. Niefrasobliwość gości w grze w przewadze zemściła się i 12 minut przed końcem wałbrzyszanie wyprowadzili zabójczą kontrę, po której padła, jak się później okazało, zwycięska bramka meczu.
Mecz zaczął się sennie, ale w 19. minucie mieliśmy pierwszą sytuacją, która wywołała duże emocje wśród zgromadzonych na stadionie – po stracie naszego zespołu na własnej połowie zawodnik Sudetów popędził na bramkę i wychodząc na czystą pozycję został, zdaniem sędziego nieprzepisowo powstrzymywany przez Rafała Lewandowskiego, czego efektem czerwona kartka dla „Lewego”. Przewaga liczebna gości nie przełożyła się jednak na okazje i dopiero w 39. minucie zagrozili oni poważnie obronie Czarnych, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony gracz z Dziećmorowic przyjął piłkę na dziesiątym metrze i w dobrej sytuacji uderzył zbyt lekko, aby pokonać Daniela Jesionowskiego. Dwie minuty później gola mogli zdobyć gospodarze, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główka Dawida Witosławskiego z bliska była niecelna. Tuż pod koniec pierwszej połowy Sudety miały wymarzoną sytuację, gdy piłka po długim zagraniu minęła naszego obrońcę i zawodnik gości znalazł się sam na sam, jednak próba lobu w jego wykonaniu okazała się nieskuteczna, a Daniel Jesionowski pewnie złapał futbolówkę. Do przerwy było zatem 0:0.
Po zmianie stron obie drużyny stwarzały zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry. W 49. minucie po dośrodkowaniu z rogu i główce gracza gości zmierzającą do bramki piłkę wybił z linii Grzegorz Wroczyński. Dwie minuty później tym razem korner po drugiej stronie boiska, ale Dawid Witosławski uderzył z bliska głową niecelnie. W 55. minucie kolejną kontrowersyjną decyzję podjął sędzia tego spotkania, który za zagranie ręką Mateusza Mudzina podyktował rzut karny, jednak na szczęście zawodnik Sudetów pomylił się, posyłając piłkę obok bramki. W 57’ minucie Patryk Marszałek dośrodkował z wolnego w „16”, gdzie odwrócony tyłem do bramki Mateusz Mudzin uderzył głową, a bramkarz gości sparował ten strzał na rzut rożny. Sudety miały cały czas problemy ze sforsowaniem obrony Czarnych, choć parę razy zrobiło się groźnie, jak np. w 70’, gdy po zamieszaniu w polu karnym w dobrej sytuacji znalazł się zawodnik z Dziećmorowic, ale strzelił z 10m z półwoleja nad poprzeczką. Dziewięć minut później prawie z tego samego miejsca kolejny raz próbowali goście, tym razem na posterunku był Daniel Jesionowski, łapiąc pewnie piłkę. W 78. minucie miała miejsce decydująca akcja meczu – Patryk Marszałek podał w szybkiej kontrze na wolne pole do Dawida Witosławskiego, ten będąc już w polu karnym zagrał wzdłuż linii bramkowej, a zamykający akcję na długim słupku Patryk Konsewicz z bliska wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Do końca meczu Sudety próbowały jeszcze doprowadzić do remisu, ale defensywa Czarnych spisywała się bez zarzutu i to oni mogli po końcowym gwizdku arbitra cieszyć się z trzech punktów.
Nasi zawodnicy po raz kolejny pokazali charakter i mimo gry w osłabieniu niemal przez cały mecz odnieśli zasłużone zwycięstwo, za co należą im się wielkie brawa. Oby następne spotkania były równie udane, a wtedy możemy mieć nadzieję na zakończenie sezonu na bardzo wysokim miejscu.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.