Czarni Wałbrzych - strona nieoficjalna

Czarni nie zdołali podtrzymać dobrej passy i po dwóch zwycięstwach z rzędu tym razem tylko zremisowali z niżej notowanym PUO Wiśniowa 1:1. Po pierwszych 45 minutach beniaminek prowadził 1:0, jednak w drugiej połowie wałbrzyszanie zdołali wyrównać i ostatecznie mogli dopisać do swojego dorobku jeden punkt.

Do przerwy kibice na stadionie w Wiśniowej byli świadkami meczu walki, w którym płynnej gry było jak na lekarstwo. Pierwszą groźną akcję stworzyli Czarni w 20. minucie, gdy po zagraniu Krzysztofa Janiaka w sytuacji sam na sam znalazł się Michał Guzik, ale golkiper gospodarzy w porę wyszedł z bramki i obronił strzał wałbrzyszanina. W 28’ ta niewykorzystana okazja się zemściła – po dośrodkowaniu prawie spod linii środkowej w pole karne zawodnik z Wiśniowej popisał się ładnym uderzeniem głową z ok. 10m nie dając żadnych szans Piotrowi Kudajowi. Ten gol uskrzydlił zespół beniaminka i już dwie minuty później po mocnym strzale gracza gospodarzy z 20m futbolówka minimalnie minęła bramkę wałbrzyszan. W 35’ Michał Guzik dośrodkowując z rzutu wolnego o mało co nie zaskoczył bramkarza z Wiśniowej, który z trudem wybił zmierzającą do siatki piłkę. W 37. minucie kolejny raz groźnie było w polu karnym Czarnych, gdy po rzucie rożnym i strzale głową zawodnika gospodarzy futbolówka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. W 39’ gracz Wiśniowej wymanewrował obronę wałbrzyszan i znalazł się sam przed Piotrem Kudajem, ten jednak wyszedł w porę z bramki i wybił piłkę. Więcej ciekawego się już w pierwszej połowie nie zdarzyło i zakończyła się ona prowadzeniem beniaminka 1:0.

Po zmianie stron to gospodarze mieli pierwszą okazję – w 56’ po błędzie obrony Czarnych po raz kolejny zawodnik z Wiśniowej wyszedł sam na sam, ale ponownie górą był Piotr Kudaj, który wygarnąć mu futbolówkę spod nóg i tym samym zażegnał niebezpieczeństwo. Później aktywniejsi byli wałbrzyszanie i to przyniosło gola wyrównującego w 60’, gdy po dośrodkowaniu Dawida Witosławskiego z prawego skrzydła zamykający akcję na długim słupku Grzegorz Wroczyński uderzył w krótki róg, a gokiper przeciwnika interweniował tak niefortunnie, że futbolówka znalazła się w siatce. Kolejne minuty to przewaga Czarnych, którym jednak brakowało pomysłu na sforsowanie defensywy rywala. Najlepszą okazję wałbrzyszanie mieli w 77’, gdy po strzale Michała Guzika z rzutu wolnego bramkarz z Wiśniowej z trudem wybił piłkę na róg. W doliczonym czasie gry gospodarze mogli jeszcze zdobyć gola - po błędzie obrony Czarnych gracz PUO znalazł się sam przed Piotrem Kudajem, ograł golkipera Czarnych i gdy wydawało się, że gol jest nieunikniony Jakub Nowicki wybił zmierzającą do bramki piłkę. Na tym skończyły się emocje w tym meczu i oba zespoły podzieliły się punktami.

Szkoda tego meczu, gdyż rywal był na pewno do ogrania, jednak zabrakło trochę lepszej gry w wykonaniu naszego zespołu. Remis jest natomiast wynikiem z przebiegu gry sprawiedliwym, choć rozczarowującym dla wałbrzyszan. Czarni nie mają teraz zbyt wiele czasu na odpoczynek, gdyż już w czwartek spotkanie derbowe z MKSem Szczawno-Zdrój.