Dobrze spisujący się ostatnio Czarni znaleźli tym razem swojego pogromcę ulegając w Głuszycy Włókniarzowi aż 1:4. Gospodarze byli tego dnia bardzo skuteczni bezlitośnie wykorzystując błędy gości i już do przerwy prowadzili 2:0, a po zmianie stron dołożyli jeszcze dwa gole tracąc tylko jednego i zasłużenie zwyciężyli.
Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg, choć to gospodarze stwarzali więcej zagrożenia pod bramką rywala i to oni w 17’ objęli prowadzenie – Dariusz Dydrych przejął piłkę na 25. metrze i zaskakującym uderzeniem pokonał Radosława Brzezińskiego. Cztery minuty później ten sam zawodnik po rzucie rożnym i zamieszaniu stanął przed szansą na podwyższenie wyniku, ale nieczysto trafił w futbolówkę i obrońcy Czarnych wyjaśnili sytuację. W 32’ było już jednak 2:0, gdy po faulu Wojciecha Kumora na Kacprze Kuliku Mateusz Chmielarz strzałem z rzutu karnego pokonał bramkarza gości. W 38. minucie Czarni mieli okazję na gola kontaktowego – Sebastian Cupiał dośrodkował z rzutu wolnego za plecy obrońców, a Mateusz Kasprzyk znalazł się na czystej pozycji parę metrów od bramki, jednak źle przyjął piłkę i ta minęła linię końcową. W ostatniej minucie pierwszej połowy goście byli jeszcze bliżej trafienia do siatki, gdy po raz kolejny Sebastian Cupiał wrzucił futbolówkę z rzutu wolnego, strzał głową Wojciecha Kumora obronił Arkadiusz Pastuła, a dobitka Patryka Konsewicza była niecelna. Więcej emocji już do przerwy nie było i po 45 minutach Włókniarz prowadził 2:0.
Już w pierwszej akcji po zmianie stron przed szansą stanęli Czarni – Jakub Nowicki przedarł się prawą stroną i wstrzelił piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale Arkadiusz Pastuła odbił piłkę na 10. metr, a tam obrońcy Włókniarza wyjaśnili sytuację. W 55. minucie tym razem gospodarze mogli trafić do siatki – Kacper Wójcicki zagrał w pole karne do Kacpra Kulika, jednak Radosław Brzeziński udanie interweniował wybijając futbolówkę spod nóg napastnika z Głuszycy. W 57’ Mateusz Chmielarz uderzył z rzutu wolnego z 20 metrów, a Radosław Brzeziński wybił piłkę na rzut rożny. Sześć minut później ten sam zawodnik tym razem wystąpił w roli asystującego dośrodkowując z rzutu rożnego na głowę Szymona Ręczkowskiego, ten jednak minimalnie chybił. W 64’ Czarni mieli najlepszą po przerwie okazję do zdobycia gola – Patryk Konsewicz wpadł w pole karne, minął obrońcę Włókniarza i odegrał na 5. metr, jednak strzał Krzysztofa Janiaka obronił Arkadiusz Pastuła. Dwie minuty później było praktycznie po meczu, gdy Mateusz Chmielarz zagrał w „16” do Szymona Ręczkowskiego, a ten pięknym uderzeniem z woleja po długim słupku podwyższył na 3:0. W 73. minucie Dariusz Dydrych przedarł się lewą stroną i został powstrzymany dopiero przed Radosława Brzezińskiego, który wybił piłkę na rzut rożny, ale po dośrodkowaniu Mateusza Chmielarza z kornera „Szczypior” był już skuteczniejszy i głową skierował futbolówkę do siatki. Dariusz Dydrych miał tego dnia chrapkę na hat-tricka i w 77. minucie kolejny jego rajd lewą stroną mógł zakończyć się golem, ale jego uderzenie było zbyt lekkie i Radosław Brzeziński pewnie interweniował. W 86’ Czarnym udało się zdobyć bramkę honorową – Kamil Szarek zagrał w pole karne do Wojciecha Kumora, a ten technicznym strzałem umieścił piłkę tuż przy lewym słupku. Parę minut później sędzia zagwizdał po raz ostatni w tym meczu i zakończył się on zasłużonym zwycięstwem Włókniarza.
Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że nie był to nasz dzień i byliśmy bezsilni wobec rywala, a ten obnażył nasze błędy i bezlitośnie wykorzystał potknięcia, na które nie możemy sobie pozwolić, jeżeli chcemy jeszcze w tym sezonie wygrywać. W niedzielę kolejny mecz o wszystko – o godzinie 17 gramy na stadionie przy ulicy Dąbrowskiego z Górnikiem Nowe Miasto!
1. Radosław Brzeziński 
2. Wojciech Kumor 
3. Mateusz Mudzin
4. Jakub Nowicki
5. Przemysław Rudnicki
6. Grzegorz Wroczyński 
65" Piotr Kula
7. Kamil Szarek (1 asysta)
8. Sebastian Cupiał
9. Mateusz Marosz 
45" Krzysztof Janiak
10. Mateusz Kasprzyk
11. Patryk Konsewicz 
75" Maciej Płoński
Informacje o kadrze Czarni Wałbrzych
