- autor: tomek1985wch, 2016-09-11 22:00
-
Dużo emocji towarzyszyło meczowi 5. kolejki wałbrzyskiej A-klasy Pogoń Pieszyce - Czarni Wałbrzych. Przez cały mecz kibice byli świadkami wyrównanego boju, w którym dominowała dobra gra defensywna z obu stron, jednak ostatecznie to gospodarze po golu Sławomira Gorząda w doliczonym czasie gry rzutem na taśmę zapewnili sobie wygraną.
Od początku meczu żadna ze stron nie mogła uzyskać przewagi, a pierwsi w 6' groźnie zaatakowali zawodnicy Pogoni, jednak w sytuacji sam na sam góra był Bartłomiej Rudnicki, który skrócił kąt i obroni uderzenie gracza z Pieszyc. Później działo się niewiele ciekawego poza kilkoma rzutami wolnymi i rożnymi z obu stron, które nie przynosiły większego rezultatu. Minutę przed końcem pierwszej połowy swoją okazję mieli Czarni, gdy po podaniu Jakuba Nowickiego w pole karne Maciej Łukasik obrócił się z piłką i uderzył z kilkunastu metrów, a futbolówka poszybowała tuż obok prawego słupka. Chwilę później gwizdek sędziego zaprosił obie drużyny do szatni.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie i w dalszym ciągu kibice oglądali „piłkarskie szachy”. Jedna z nielicznych ciekawych sytuacji miała miejsce w 58’, gdy zawodnik Pogoni przejął piłkę na 16. metrze i uderzył na bramkę i po rykoszecie centymetrów zabrakło, aby gospodarze objęli prowadzenie. Więcej emocji miało miejsce w ostatnim kwadransie, gdy Czarni dwukrotnie mogli po strzałach głową zdobyć gola, ale najpierw w 83’ Wojciech Kumor chybił, a w 88’ Mateusz Mudzin trafił w poprzeczkę. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w drugiej minucie doliczonego czasu gry Pogoń przeprowadziła kontrę, piłka trafiła w pole karne do Sławomira Gorząda, a doświadczony napastnik przelobował wychodzącego z bramki Bartłomieja Rudnickiego i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo. Więcej bowiem się już w tym spotkaniu nie wydarzyło i to gospodarze świętowali kolejną już w tym sezonie wygraną.
Porażka w ostatnich minutach boli, tym bardziej że Czarni rozegrali dobre spotkanie, w którym zabrakło tylko punktów. Trzeba jednak przełknąć tę gorzką pigułkę i grać dalej – kolejnym naszym rywalem będzie w sobotę Orzeł Lubawka.
1. Bartłomiej Rudnicki
2. Damian Sęk
3. Dawid Darmochwał
4. Wojciech Kumor
5. Maciej Łukasik
6. Jakub Nowicki
7. Tomasz Juzak
8. Przemysław Rudnicki
9. Grzegorz Wroczyński 82" Mateusz Mudzin
10. Łukasz Fiszer 69" Paweł Wroczyński
11. Patryk Konsewicz