- autor: tomek1985wch, 2016-05-08 16:29
-
Czarni Wałbrzych pierwszy raz w tym roku zwycięscy u siebie – wałbrzyszanie pokonali na stadionie przy ulicy Dąbrowskiego Herbapol Stanowice 4:3. W tym emocjonującym i pełnym zwrotów akcji meczu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale ostatecznie to podopieczni Marka Żamojcina okazali się minimalnie lepsi i dopisali do swojego dorobku 3 punkty.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia, bo już w 8’ obrona Czarnych zaspała i po podaniu na wolne pole zawodnik gości mocnym strzałem wykończył sytuację sam na sam z Danielem Jesionowskim. Radość Herbapolu nie trwała długo, bo w 17’ Grzegorz Wroczyński zdecydował się na uderzenie z ok. 25m i piłka wylądowała w siatce tuż przy lewym słupku. Czarni przez większą część pierwszej połowy mieli przewagę, ale w 27. minucie po raz kolejny to rywal przeprowadził skuteczną kontrę – mimo przewagi wałbrzyszan 5 na 2 jeszcze raz gracz Herbapolu znalazł się sam przed Danielem Jesionowskim i sprytnym lobem pokonał bramkarza gospodarzy. Już minutę później mogło być 2:2, ale po dośrodkowaniu Szymona Beszterechy w pole karne i strzale głową Patryka Konsewicza futbolówka trafiła w słupek. W 29’ minucie kibice byli świadkami kuriozalnego gola – Jakub Nowicki próbował wrzucić piłkę z prawej strony, a ta ku zaskoczeniu wszystkich wylądowała w prawym oknie bramki gości. W 30’ Patryk Konsewicz zagrał w polu karnym do Szymona Beszterechy, a ten minął zwodem obrońcę, ale jego strzał obronił na rzut rożny golkiper Herbapolu. Minutę później było już 3:2 – Dawid Gołek podał z lewej strony w „szesnastkę” do Szymona Beszterechy, który przyjął futbolówkę i płaskim uderzeniem umieścił w bramce. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i Czarni prowadzili 3:2.
Pierwszą w drugiej połowie okazję mieli gospodarze, gdy w 48. minucie Krzysztof Janiak zagrał piłkę za plecy obrońców do Szymona Beszterechy, który przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem Herbapolu. W 59’ to po dośrodkowaniu z prawej strony to goście mieli sytuacją do zdobycia gola, ale Daniel Jesionowski uratował Czarnych broniąc strzał z najbliższej odległości. Kolejne minuty to nieudane próby wałbrzyszan przebicia się przez defensywę rywala i kontry Herbapolu, którym jednak również brakowało wykończenia. Wreszcie w 77’ Paweł Wroczyński wpadł w pole karne i zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, a Krzysztof Janiak dopełnił formalności pokonując z bliska golkipera ze Stanowic. Mimo wyniku 4:2 emocje w tym meczu były do samego końca. W 86. minucie zawodnik gości uderzył precyzyjnie z narożnika pola karnego w kierunku długiego roku, a piłka wylądowała tuż przy prawym słupku bramki Daniela Jesionowskiego. Ten gol uskrzydlił Herbapol, który uwierzył, że może jeszcze powalczyć o remis, jednak Czarni bronili się mądrze i zdołali utrzymać prowadzenie do ostatniego gwizdka arbitra.
Mecz z ostatnim zespołem w tabeli był nerwowy, ale najważniejsze są punkty i z tego należy się cieszyć. Za tydzień dużo trudniejsze spotkanie i żeby zapunktować w Witkowie trzeba będzie uniknąć błędów z wczoraj, co miejmy nadzieję się uda.
1. Daniel Jesionowski
2. Jakub Nowicki
3. Damian Sęk (1 asysta)
4. Dawid Darmochwał
5. Dawid Gołek (1 asysta) 70" Kamil Szarek
6. Grzegorz Wroczyński
7. Paweł Wroczyński (1 asysta)
8. Adrian Maliszewski (1 asysta)
9. Krzysztof Janiak
10. Patryk Konsewicz 45" Łukasz Fiszer
11. Szymon Beszterecha