Dobry mecz, zły wynik – tak najkrócej można podsumować niedzielne zmagania Czarnych w Jaroszowie. Przez większość część spotkania gra do przodu wałbrzyszan mogła się podobać a defensywa Unii wielokrotnie była w opałach, jednak cały wysiłek włożony w tej pojedynek został zniweczony przez koszmarne błędy własne, bezlitośnie wykorzystane przez ogólnie dość przeciętnie prezentującego się tego dnia rywala. Tym samym czwarta porażka z rzędu Czarnych stała się faktem.
Już w 5’ goście mogli objąć prowadzenie, gdy Grzegorz Wroczyński zagrał w pole karne do Łukasza Misiaka, a ten uderzył z woleja obok bramki. W 17. minucie ten sam zawodnik był już skuteczniejszy – z prawej strony dośrodkowywał Grzegorz Wroczyński, a „Misiek” płaskim strzałem z ok. 11m w krótki róg dał Czarnym prowadzenie. Trzy minuty później Unia mogła wyrównać, ale jej zawodnik po wymanewrowaniu obrony wałbrzyszan i wbiegnięciu w „16” uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Przemysława Nowaka. W 29. minucie w rzutu wolnego na krótki słupek dośrodkował Patryk Marszałek, a Patryk Konsewicz z bliska trafił tylko w boczną siatkę. W 32’ minucie było 1:1 – wrzutka zawodnika Unii w pole karne zakończyła się strzałem głową, po którym interweniującemu Przemysławowi Nowakowi piłka wypadła z rąk i znalazła się w siatce. W ostatniej minucie Przemysław Nowak obronił jeszcze nogą uderzenie z wolnego z linii „16” i do przerwy było 1:1.
Po zmianie stron mnożyły się błędy Czarnych i w 48’ znakomitą okazję miała Unia, gdy po stracie wałbrzyszan w środkowej strefie gracz gospodarzy popędził na bramkę, minął ostatniego obrońcę i przegrał pojedynek sam na sam z Przemysławem Nowakiem. Dwie minuty potem po strzale z ostrego kąta gości przed utratą gola uratował słupek. W 51’ Czarni mogli się odgryźć, ale po dalekim zagraniu Wojciecha Kumora Patryk Konsewicz nie zdołał w polu karnym zgubić obrońcy rywala i pod presją uderzył obok bramki. W 53’ minucie szczęście gości się wyczerpało – po kolejnej stracie, tym razem na połowie przeciwnika i szybko wyprowadzonej kontrze zawodnik Unii ograł ostatniego obrońcę i strzałem z kilkunastu metrów po długim roku pokonał Przemysława Nowaka. Czarni starali się doprowadzić do wyrównania, przeważali, ale dobrych sytuacji brakowało, za to błędów w obronie było aż nadto. W 64’ strata na własnej połowie, przejęcie piłki przez przeciwnika, dogranie wzdłuż linii końcowej i graczowi Unii nie pozostało nic innego, jak tylko dostawić nogę i zdobyć kolejną bramkę. Było praktycznie po meczu, choć w 69’ Czarni mogli jeszcze złapać kontakt, ale po strzale głową z bliska Łukasza Misiaka piłka trafiła w poprzeczkę. W 76’ zawodnik Unii zdecydował się na płaskie uderzenie z 20m i piłka ku zaskoczeniu wszystkich wylądowała w siatce. Sześć minut później Czarnych uratował po raz kolejny słupek, a ostatnim akordem meczu był gol Patryka Marszałka z 88’, gdy po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkarz Unii tak niefortunnie interweniował, że futbolówka znalazła się w bramce. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 4:2.
Ciężko marzyć o zwycięstwie popełniając tak fatalne błędy, jak nasz zespół. Mimo mocno osłabionego składu ten mecz był do wygrania, ale dając przeciwnikowi prezenty niczym św. Mikołaj nie można mieć pretensji, że wraca się do domu z pustymi rękami. Czas się ogarnąć i w następną niedzielę zagrać o przełamanie złej passy.
1. Przemysław Nowak
2. Wojciech Kumor
3. Dawid Gołek
4. Dawid Witosławski
5. Przemysław Rudnicki
6. Patryk Marszałek
7. Łukasz Misiak
8. Kamil Szkudlarek
9. Grzegorz Wroczyński (1 asysta)
10. Sebastian Sadowski
11. Patryk Konsewicz