- autor: tomek1985wch, 2014-04-13 23:49
-
Trzeci raz w tym sezonie, a już drugi w tym roku nie udało się juniorom Czarnych zebrać kompletnej jedenastki na mecz ligowy. Nasz zespół rozpoczął spotkanie w Świebodzicach w „9”, a po dołączeniu Oskara Cizio w piętnastej minucie do końca grał w „10” i łatwo można było przewidzieć, że nawet o remis będzie ciężko. Chyba mało kto się jednak spodziewał, że Victoria strzeli aż tyle bramek, ale nasz rywal był dziś bardzo dobrze dysponowany i wygrał 10:1.
Początek meczu był przyzwoity w wykonaniu Czarnych, którzy skuteczni odpierali ataki przeciwnika, a w 15. minucie mogli nawet objąć prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Sebastiana Sadowskiego z rzutu wolnego Jakub Nowicki uderzył głową obok bramki. W miarę upływu czasu przewaga gospodarzy była jednak coraz większa i w 25’ objęli oni prowadzenie po celnym strzale zza „16”. Trzy minuty później było już 2:0 – długa piłka do Marcina Bałuta i gwiazdor Victorii sprytnym lobem pokonał wychodzącego z bramki Bartłomieja Rudnickiego, zdobywając swojego drugiego gola. W 32. minucie dobrą sytuację zmarnowali Czarni, gdy Patryk Rembak niekryty na jedenastym metrze uderzył za lekko i bramkarz Victorii skutecznie interweniował. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy było zabójcze w wykonaniu gospodarzy i zdobyli oni kolejne cztery gole. Najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony i zbyt krótkim wybiciu strzał z kilkunastu metrów wylądował po rękach naszego golkipera w bramce, następnie Marcin Bałut wpadł w pole karne i mocnym uderzeniem skompletował hat-tricka, a pierwszą połowę zakończyły praktycznie dwa bliźniacze trafienia – po wycofaniu spod linii końcowej zawodnicy Victorii przymierzali dobrze z ok. 11 i Bartłomiej Rudnicki ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Do przerwy było więc 6:0 dla zespołu ze Świebodzic.
Po zmianie stron gospodarze nie rezygnowali i dążyli do zdobycia kolejnych goli. W 52. minucie zawodnicy Victorii jeszcze raz wymanewrowali naszą obronę, a piłka trafiła w pole karne do Marcina Bałuta, który mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 7:0. Cztery minuty później dośrodkowanie z prawej strony zamknął na długim słupku gracz ze Świebodzic i z bliska umieścił futbolówkę w siatce. W 59. minucie było już 9:0 – po uderzeniu zza pola karnego Bartłomiej Rudnicki wybił piłkę przed siebie i przy dobitce był już bezradny. Brawa należą się naszym zawodnikom, którzy mimo katastrofalnego wyniku nie spuszczali głów, lecz dążyli do zdobycia gole honorowego. Najpierw udało się to Jakubowi Nowickiemu, ale sędzia odgwizdał spalonego, jednak w końcu w 78. minucie Łukasz Fiszer ładnym strzałem z około 16m ściągnął pajęczynę wiszącą w prawym oknie bramki Victorii i sprawił, że Czarni nie wracali do domu z niczym. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy i siedem minut przed końcem zawodnik ze Świebodzic uderzeniem z 11m ustalił wynik meczu na 10:1.
Po jesiennej porażce 0:7 i tym razem Victoria okazała się dużo lepsza od naszego zespołu, który musi jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, zresetować się i spędzić kolejne dwa tygodnie na ciężkiej pracy, która miejmy nadzieję przyniesie efekt w spotkaniu wyjazdowym ze Zjednoczonymi Żarów.
1. Bartłomiej Rudnicki
2. Kacper Bania
3. Arkadiusz Popławski
4. Jakub Nowicki
5. Sebastian Sadowski
6. Kamil Szarek
7. Damian Kacica
8. Patryk Rembak
9. Łukasz Fiszer
10. Oskar Cizio